top of page
  • Zdjęcie autoraAgnieszka Zasacka

Z nastolatkami o empatycznej komunikacji ... - edukacja w relacji

Zaktualizowano: 9 lip 2023



"Nasza ludzka wspaniałość nie leży tak bardzo w możliwości zmienienia świata, jak bardzo w byciu zdolnym do zmienienia samych siebie."

Mahatma Gandhi

Heraklit powiedział: “wszystko przemija prócz zmiany”. Dlaczego boimy się zmian?

✔ boimy się porażki,

✔ zmiana wymaga dodatkowej pracy, zaangażowania, czasu,

✔ jesteśmy nadwrażliwi – szczególnie wrażliwe osoby są mniej odporne na zmiany.


Lęk przed zmianą jest wpisany w życie. Zmiana jest nieodłącznym elementem naszej codzienności. Trzeba wyjść ze swojej strefy komfortu.(...)

Zasoby osobiste to te wszystkie rzeczy, cechy, umiejętności, kontakty międzyludzkie, które pomagają nam żyć i dzięki którym możemy lepiej radzić sobie w trudnych sytuacjach życiowych. Zasoby to inaczej mocne strony, które posiada w sobie każdy człowiek. Istnieją zasoby zewnętrzne, mające swoje źródła poza daną osobą (np. środki finansowe, osoby w instytucjach, posiadanie rodziny, przyjaciół itp.) i wewnętrzne – bezpośrednio związane z właściwościami osobistymi (np. cechy, stan zdrowia, umiejętności, wiedza, wartości które cenimy itp.). Dzięki zasobom człowiek potrafi sobie radzić z trudnymi sytuacjami. (Komunikacja bez przemocy. MEN. Podręcznik szkoleniowy dla nauczycieli)


Zmiany są nieodłączną częścią naszej codzienności. Tak samo jak praca na zasobach. Takimi zasobami jest komunikacja, która systemowo i pokoleniowo wymaga zmiana. To ani dobra, ani zła wiadomość. To nie ocena, to nie krytyka, tego, czego doświadczaliśmy "wczoraj".


“W czasie, gdy złość i przemoc zdominowały zachowania ludzi, Marshall Rosenberg daje nam narzędzie do tworzenia pokoju poprzez język i komunikację”

Arun Gandhi


Istnieją trzy strategie rozwiązania konfliktu:

  • PRZEGRANY-WYGRANY: gdy jedna strona jest zadowolona z rozwiązania, a druga nie

  • PRZEGRANY-PRZEGRANY: gdy obie strony są niezadowolone

  • WYGRANY-WYGRANY: gdy obie strony są zadowolone

Ostatni model, strategię wygrany-wygrany promuje metoda Porozumienie bez Przemocy (Nonviolent Comunication, NVC). Jest to sposób komunikacji opracowany przez dr Marshalla Rosenberga, który prowadzi do lepszego rozumienia siebie i innych. Jest nie tylko techniką komunikacji, ale filozofią definiującą relacje z drugim człowiekiem. Był amerykańskim psychologiem, mediatorem, psychologiem i nauczycielem. Działaczem na rzecz pokoju na świecie.


W naszej montessoriańskiej klasie nastolatków wdzięczność i empatia, to nasze codzienne "szkolne śniadanie".

Oprócz przedmiotów szkolnych w programie mamy przedmiot "rozwój osobisty", a oprócz zeszytów przedmiotowych, mamy też ten wyjątkowy pt. "Społeczność". I właśnie w nim pojawiło się ostatnio kolejne hasło: Konflikty nie dzieją się na poziomie potrzeb, lecz strategii. Oczywiście ilustrowane wizualną notatką. Tak, by każdy mógł wyrazić siebie.


Klamrą dopełniającą każdy dzień w klasie są kręgi wdzięczności, kiedy to wspólnie dorośli i szukamy odpowiedzi na pytanie, które z naszych potrzeb zostały zaspokojone dzięki spotkaniom z drugim człowiekiem, dzięki wydarzeniom minionego dnia. I wiecie co? Nie ma dnia, żebyśmy nie zauważyli wdzięczności.


A kiedy potrzebujemy usłyszeć, dostrzec drugiego człowieka mamy na to narzędzia. Towarzyszyć drugiej osobie w potrzebie możemy między innymi poprzez obecność, kontakt, rozmowę, bycie w pobliżu i w uważności. Możemy parafrazować jego słowa, żeby ów kontakt utrzymać, lepiej zrozumieć, dać wyraz atencji i tego, że interesujemy się kimś.


- słyszę, że jest ci trudno ... masz prawo czuć niepokój, złość (...Rosenberg

- czy dobrze rozumiem, że wahasz się? ... z jednej strony chciałbyś …, a z drugiej strony …

- widzę, że masz w sobie dużo silnych emocji…


Kiedy spotykamy drugą osobę w konflikcie lub przeżywanej trudności, nie jest nam łatwo dostrzec jej piękna i zalet. Ból i smutek, który towarzyszy spotkaniu, rodzi cierpienie i poczucie niesprawiedliwości. Przejawia się w trudnych, silnych emocjach, oskarżycielskich słowach, myślach pełnych nieprawdziwych wyobrażeń, które nie są zwierciadłem drugiej osoby, lecz naszego, zranionego serca. Szukamy winnych, podążamy za usprawiedliwianiem lub skupiamy się na wyrządzonej nam krzywdzie.


Często padają wówczas …

Oceny – jesteś niesprawiedliwy …

Osądy – chcesz mną manipulować ….

Uczucia rzekome – czuję się obrażana …

lub Uogólnienia – z tobą nigdy się nie da dojść do żadnego porozumienia …


Kiedy zabraknie nam zasobów, kiedy emocje szaleją, a trudne uczucia ograniczają mi postrzeganie, winy szukamy w osobach trzecich.


Oceny, oskarżenia, osądy i uczucia rzekome nie przybliżają nas do kontaktu. One ów kontakt rujnują. Obwinianie innych ludzi za nasze uczucia i emocje jest pułapką i drogą donikąd. Chodzi o dostrzeżenie tego, co jest we mnie, że mam emocje, kiedy ktoś coś mówi lub coś robi.


A gdyby tak, pomimo trudnych doświadczeń i silnych emocji spojrzeć na konflikt, jak na szansę prawdziwego spotkania? Dać szansę nie tylko rozmówcy, lecz samemu sobie? Zaledwie dać szansę. Dać przestrzeń. Przecież za emocje innych nie jesteśmy odpowiedzialni. Jak również nie mamy mocy przeżywania życia innych ludzi za nich samych.


W Porozumieniu bez przemocy nazywamy uczucia i emocje, które wyrażają to, że nasze potrzeby nie są zaspokojone. Każde nasze działanie ma swoje źródło w potrzebach. A nam chodzi o zrozumienie tego, co się z nami w danej chwili dzieje. Czego potrzebuję? Czego potrzebuję i w jaki sposób mogę tę potrzebę zaspokoić?


Do tego całego procesu potrzebujemy empatii. Empatia, jako towarzyszenie. Bycie blisko wtedy, kiedy jest nam trudno. Bez rad, bez uprzedzeń, bez oceniania i obwiniania. Nie chodzi tutaj o wspólne dźwiganie bagażu. O to, by przejmować czyjeś lęki, trudne emocje gniewu, żalu czy smutku. Chodzi o bycie przy kimś w momencie, w którym ta osoba jest. Nie o współdzielenie chodzi, nie o zrozumienie – wiem, jak się czujesz. Chodzi o usłyszenie, o to, by dostrzec.

Z jakiego powodu zatem miałoby być nam łatwo i naturalnie w tym języku, skoro nie wzrastaliśmy w nim, nie byliśmy nim otoczeni. Język naszych bliskich, przyjaciół, sąsiadów, współpracowników nie jest językiem towarzyszącym, skupionym na towarzyszeniu, byciu blisko mimo wszystko i mimo cokolwiek.


Z tym właśnie bywa najbardziej pod górkę. Z wysłuchaniem. Z wsłuchaniem się w drugą osobę. Z powstrzymaniem się od dawania dobrych rad i rozwiązań. Tak trudno jest towarzyszyć w ciszy i empatii. Powstrzymać się od dawania rad, kiedy mamy tyle pomysłów na rozwiązania dla drugiej osoby.


Dzieląc się dobrą radą realizujemy własne, ważne potrzeby. Może to być potrzeba troski o bliskich, dzielenia tym, co mamy we własnych zasobach, wsparcia, bycia widzianym, przynależności, a nawet akceptacji. Lecz nadal to zaspokajanie naszych potrzeb. A w autentycznym spotkaniu drugiej osoby chodzi o to, by dostrzec, usłyszeć jej uczucia i potrzeby. Być z nią i dla niej. Być blisko.


Nie pomagają dobre rady, ba … te mogą utrudniać nam kontakt. Dobre rady są strategiami, których nie czujemy. Należą do innych ludzi. Nie są nasze. Są ścieżką na skróty, bo tak łatwiej, bo tak szybciej.


W tym niezwykłym doświadczeniu, jakim jest empatyczne słuchanie i towarzyszenie jest wielka moc. Daje przestrzeń i czas na to, by słuchana osoba mogła sama odnaleźć rozwiązania dla siebie najlepsze. Swoje własne. By mogła się usłyszeć. Zrozumieć. Odkryć.



Porozumienie bez przemocy (NVC) ma narzędzia, żeby to zrobić. Tego właśnie uczymy się i trenujemy podczas kolejnych warsztatów dla nastolatków w Montessori Wawer.

Empatyczne słuchanie – polega na tym, żeby być. Aż i tylko być. Możemy towarzyszyć komuś w ciszy i skupieniu. Uczestnicy warsztatów dzielą się doświadczeniem, iż towarzyszenie i bycie sprawia, że czują się wysłuchani. Czują się ważni, zauważeni. Ktoś wspomniał, że przez te kilka minut czuł, że jego potrzeby są ważne.

Podtrzymanie kontaktu wzrokowego, gdy kontakt ów nie jest nachalny, lecz adekwatny, sprawia, że czują bliskość, bez poczucia wstydu, zażenowania, czy przytłoczenia.

Parafrazowanie…

I właśnie parafrazowanie trenowaliśmy w minionym tygodniu podczas warsztatów dla nastolatków. Parafrazowanie, czyli powtarzanie swoimi słowami tego, co usłyszeliśmy od innej osoby. Odzwierciedlanie słowami tego, co ktoś powiedział. Bez ocen, bez wartościowania, bez porównywania, nazywania, bez dobrych rad.




Agnieszka Kurek-Zasacka

prywatnie mama trójki dzikich, montessoriańskich dzieci

zawodowo trener i nauczyciel Montessori 0-3, 3-6, 6-9, 9-12, 12-15 (MACTE)

pedagog, tutor, nauczyciel matematyki ,doradztwa zawodowego,

miłośniczka i praktyk metody NVC

105 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page